wtorek, 27 stycznia 2015

Konkurs z przysługą...


Postanowiłam zrobić konkurs już jakiś czas temu. Ale realizacja z różnych względów trochę się przeciągnęła. W każdym razie teraz jest, zapraszam do udziału i poczytania co ja znowu wymyśliłam.
Podzielę się z Wami pozycją, która nie przypadła mi do gustu, więc nie ma sensu jej trzymać w biblioteczce. Może komuś z Was się spodoba. :) Ale nie tylko książka będzie nagrodą. Jak już zauważyliście mam też zapiskowe zakładki, więc zakładka też poleci do jakiegoś szczęśliwca. I będzie zapiskowa nowość - podkładki pod kubek. :) Zdjęcia poniżej, można sobie pooglądać i zdecydować czy warto wziąć udział w konkursie. 

Książka do wygrania to "Przysługa" Anny Karpińskiej, więc mam do Was prośbę.
Zróbcie mi przysługę i spośród wszystkich recenzji dostępnych na blogu wybierzcie swoją ulubioną i znajdźcie w niej najlepsze waszym zdaniem zdanie. Wklejcie to zdanie w komentarzu pod postem konkursowym, lub w komentarzu pod postem na Facebooku. Mile widziane krótkie uzasadnienie dlaczego akurat to zdanie/fragment wybraliście. 




Mam nadzieję, że zadanie Was nie przerośnie. Wygrywają 3 osoby (książka, podkładka, zakładka) Ach! bym zapomniała, zakładkę i podkładkę będzie można sobie wybrać spośród prezentowanych na zdjęciach. 

Regulamin:
1. Polub stronę Zapiski-fiszki na Facebooku.
2. Polub posta z konkursem.
3. Na blogu w komentarzu pod postem konkursowym lub na Facebooku pod postem konkursowym, wpisujemy najlepsze według nas zdanie z ulubionej recenzji z bloga Zapiski-fiszki. 
4. Krótko uzasadnij wybór zdania czy fragmentu. 
5. Konkurs trwa od 27.01.2015 do 08.02.2015 do 23.59.
6. Wyniki zostaną ogłoszone do 3 dni od daty zakończenia konkursu na Facebooku Zapiski-fiszki w nowym poście.
7. Na adres do wysyłki czekam 3 dni, potem wybieram kolejnego zwycięzcę.
8. Nagrodę wysyłam tylko na terenie Polski.



8 komentarzy:

  1. Zgłaszam się :)
    Polubiłam stronę i post na facebooku.
    Najlepsze zdanie: "Myślę, że w obecnych czasach, gdy tak wiele par nie może mieć dzieci, a w nas jeszcze tkwi wiele niepewności związanych z in vitro ta pozycja jest kolejnym krokiem w oswajaniu się z bezpłodnością, z walką o swoje nienarodzone, a wymarzone dziecko."

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy będę okropna, jeśli powiem, że zakochałam się w tych zakładkach i podkładkach do tego stopnia, że nie zauważyłam leżącej obok książki? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgłaszam się :)
    Lubie jako Klaudia S.
    Baner na fb:https://www.facebook.com/klaudia.skiedrzynskamatusiak
    Zdanie: "Całą książkę starłam się ich polubić, bo przecież mają problemy, są ludźmi jak ja czy Ty. Ale niestety nie dałam rady. Właściwie kiedy o tym piszę, to nawet nie wiem czemu ją (książkę) doczytałam do końca. Zazwyczaj takie ewenementy porzucam gdzieś w połowie drogi. I jak tak nad tym dumam, to wywnioskowałam, że jednak cały czas liczyłam na to, że będzie lepiej. Cały czas czekałam na jakieś przeobrażenie bohaterów. Ale jednak się nie udało, mimo starań autorki - ja nie uwierzyłam."
    Dla mnie ciekawy jest ten fragment, nie mogłam wybrać zdania :) Podoba mi się w nim to, że do samego końca dawałaś książce szansę i nie porzuciłaś jej w połowie, sprawą drugorzędną jest fakt, że się na niej zawiodłaś :/ to już mi się nie podoba. Jestem ciekawa tej książki pomimo Twojego rozczarowania ;)

    klaudiaskiedrzynska@wp.pl
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgłaszam się
    Polubione i zaobserwowane jako Paulina Łakoma
    Info na fb udostępnione

    Początek recenzji "Kochając syna"
    "Rzadko czytam książkę, która porusza mnie tak jak ta. Rzadko płaczę w poduszkę na długo po tym jak skończyłam. Rzadko nie potrafię zebrać myśli w jeden klarowny przekaz. Tym razem zostałam pokonana."
    Dlaczego akurat ten fragment?
    Bo miałam tak samo. Momentami czułam się jakby mi ktoś wyrywał serce. Książka jak dla mnie- mistrzostwo.

    Pozdrawiam
    antoniak24@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgłaszam się
    FB lubię jako Magda Kowalczyk

    mój ulubiony fragment: Historia zniknięcia Lewisa daje wiele do myślenia. Pokazuje jak łatwo jest stracić dziecko, i jak trudno się po tym pozbierać. Jak ciężko być samotną matką i jak prosto ocenić ją niesprawiedliwie. Jak niewłaściwie prowadzone śledztwo i tajemnice sąsiadów mogą doprowadzić do tragedii. I wreszcie, jak ważne jest wsparcie innych w obliczu wielkich problemów.


    Każde zdanie mogłoby służyć jako odrębny komentarz do tego co się codziennie słyszy gdzieś w wiadomościach. Sama często oceniam bezzasadnie i zbyt łatwo samotne matki. Odkąd kilka miesięcy temu zostałam mamą nie wyobrażam sobie, że mogłabym stracić dziecko. A jeśli chodzi o sąsiadów to też dobrze to znam - mieszkamy w nowym bloku, na strzezonym osiedlu, każdy jest taki sam (młode rodziny z małymi dziecmi), a tak naprawdę nic o sobie nie wiemy, nie wiem kto mieszka nawet na tym samym piętrze, nie mówiąc już nawet o tym, że mogłabym liczyć na jakąś sąsiedzką pomoc (oczywiście gdyby mnie ktos poprosił to ja bym nie odmówiła).

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgłaszam się :)
    Profil na FB polubiony, konkurs udostępniony :)
    FB lubie jako Joanna Szarek
    Najlepszy fragment to ten z recenzji "Lewa strona życia"
    Jej wewnętrzna walka z samą sobą, ze swoimi poglądami na temat życia, pracy, obowiązków sprawiła, że sama zastanowiłam się, co tak na prawdę jest w życiu ważne. Czy to, żeby być świetnym pracownikiem? Czy to żeby być cudowną, zaangażowaną matką? Czy to, żeby pogodzić te wszystkie role i dawać z siebie 200%? Gdzie w tym wszystkim jest czas na to kim jestem ja sama? Na to czego chcę ja?

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgłaszam się :)
    Na fb polubiłam i udostępniłam informację o konkursie jako: Katarzyna R.

    Zdanie ma być tylko jedno, zatem wybieram to z recenzji "Cyrku nocy": " Ile w tej książce było zaskoczeń- zaskoczeń, w postaci mojego niedowierzania: Jak ona to wymyśliła? "
    Uzasadnienie:
    Widziałam gdzieś tę książkę. Zerknęłam na lubimyczytac.pl na opinie, ale nadal miałam wątpliwości, czy to pozycja dla mnie. Czy ta magia do mnie przemówi? Czego mam się tak naprawdę spodziewać? Po przeczytaniu Twojej recenzji już wiem, ale z drugiej strony nie zdradziłaś najważniejszego :) Uwielbiam ten efekt zaskoczenia w książkach, ten zachwyt nad pomysłowością autora. Z przyjemnością dowiedziałabym się, na czym polegało tutaj to zaskoczenie :) Tym jednym zdaniem całkowicie mnie przekonałaś!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. "Coraz mocniej interesowało mnie dlaczego Edith Head - jedyna licząca się i najważniejsza projektantka kostiumów w Hollywood została odsunięta od projektowania strojów dla Holly Golightly. Z każdą stroną byłam mocniej zaskoczona relacjami na planie filmowym i poza nim. Kto by przypuszczał, że Georg Peppard był taki snobem? Przecież w filmie całkiem mnie kupił... ;)"
    Z wykształcenia jestem filmoznawcą, dlatego filmy są dla mnie prawie tak samo ważne jak książki. Uwielbiam wszelkie ciekawostki z planu itp... Cała recenzja jest fantastyczna i chętnie sięgnę po książkę. :)
    Pozdrawiam
    Katarzyna Małek

    OdpowiedzUsuń