wtorek, 6 stycznia 2015

"Cicha 5" - Katarzyna Bonda, Katarzyna Michalak, Natasza Socha, Małgorzata Kalicińska, Małgorzata Warda, Magdalena Witkiewicz, Krystyna Mirek



Rozprawiam się z kolejną grudniową lekturą roku 2014, aby już powoli zahaczać się w teraźniejszości, a nie ciągle tkwić w tym co już minęło. Zostanie tylko audiobook, choć nie wiem czy w ogóle będę o nim pisać...
W tym roku miałam i trudne i piękne święta. Piękne, bo były to pierwsze święta z naszym synem, trudne, bo nasza rodzina miała wyjątkowo ciężki rok i nie były to radosne chwile. 
Wprowadzić się w świąteczny klimat było tym razem wyjątkowo ciężko, trudy dnia codziennego, powrót do pracy, brak śniegu, zepsuty piekarnik - czyli brak ciasteczek! musiałam temu jakoś zaradzić. Chwyciłam po pierwszą deskę ratunku, jaką zawsze łapię w takich momentach, po książkę. Nie mogło to być nic innego, jak zbiór opowiadań "Cicha 5" wydany przez Wydawnictwo FILIA, które ostatnio awansowało do grona jednego z moich ulubionych wydawnictw. 
Opowiadania zebrane w zbiorze "Cicha 5" napisane zostały przez znane i lubiane polskie pisarki. Jedne znałam z ich powieści, inne nie, jednak trzeba im przyznać, że wywiązały się z powierzonego im zadania całkiem nieźle. 
Jak to z opowiadaniami bywa są takie, które bardziej nam się podobają, zaś kolejne mogą nam kompletnie nie przypaść do gustu. Tak było też w moim przypadku. Niestety nie wszystkie historie mnie urzekły, nie każda do mnie przemówiła pozostawiając ślad w sercu. Tego właśnie oczekuję od dobrej opowieści, że zostawi w moim sercu jakiś ślad, że zawładnie na chwilę moimi myślami. Nie będę pisać które opowieści mi się nie podobały, bo one tylko do mnie nie przemówiły, co nie oznacza wcale, że są złe. Po prostu nie miały iskry, która rozpali tlący się w moim serduchu węgielek. Napiszę za to o tych, które wywarły nam mnie największe wrażenie. 
Tak się złożyło, że są, były to trzy ostatnie opowiadania. "Niebieski język" Nataszy Sochy cudowna, zabawna historia, która aż emanuje pozytywną energią. Opowieść o starszej pani, która w obliczu choroby postanawia zrobić wszystko to, czego wcześniej się nie odważyła, czy o czym marzyła a nie zrealizowała. Za namową wnuka, zakłada konto na Facebooku i publikuje wszystkie swoje odważne pomysły w sieci. I tak nasza babcia ubiera strój baletnicy, zjada niebieskie lody, ma w łazience dywanik z mchu i robi sobie totalnie odjechane selfie, które zbierają setki polubień. Pozytywny przekaz opowiadania sprawił, że uwierzyłam w moc optymizmu. Dodatkowo bardzo ważnym aspektem jest ukazanie mostu porozumienia jaki może połączyć młode pokolenie i starszych ludzi, jeśli tylko wykażą oni trochę wzajemnego porozumienia, szacunku i tolerancji. Bardzo ,bardzo duży plus dla pani Nataszy - super. 
Natomiast "Serce" Małgorzaty Wardy poruszyło mnie do głębi. Razem z mężem bardzo często poruszamy temat przeszczepów, jesteśmy zdeklarowani jako dawcy. Ostatnio zapisaliśmy się do DKMSu i staramy się brać czynny udział w akcjach tego typu. Problematyka przeszczepów jest dla nas dość żywa ze względu na wykonywany przez męża zawód. Opowiadanie pani Małgosi wywołało we mnie mnóstwo emocji, początkowy smutek, poczucie niesprawiedliwości życia by potem przerodzić się w nadzieję i oczekiwanie zmiany. Szukam takich historii, czytam je i przekazuję dalej. Uważam, że opowieści mają moc zmiany, a w tym wypadku zmiana myślenia może pomóc uratować jeszcze wielu ludzi, dać im szansę na lepsze życie. Tak, to było dobra i ważna opowieść. 
I ostatnie Magdaleny Witkiewicz "List do Mikołaja". Wspaniała historia, genialnie wpasowana w całą resztę zbioru. Typowo świąteczna nowela pokazująca, że nie wszystko jest takie jak nam się wydaje i że nie należy oceniać ludzi po pozorach. Wspaniale jest być dla innych Świętym Mikołajem, jeśli tylko ma się na to środki, czas, pomysł. Podobało mi się i to bardzo. Było pozytywnie, świątecznie, magicznie i radośnie. Zmiana życia innych, aby swoje uczynić bardziej znośnym i nadać mu sens. Moc małych, choć czy na pewno małych? gestów.
Podobał mi się ten zbiór, podobał mi się pomysł połączenia wszystkich opowiadań. Może nie wszystkim się do udało, ale jednak było to widoczne, zwłaszcza po przeczytaniu całości. Wprowadziłam się czytaniem w atmosferę świąt, zatem zadanie zostało wykonane. Przyszłe święta książka spędzi u kogoś innego...

5 komentarzy:

  1. Jak zwykle super receznja, mialam kupić "Cichą 5" ale nie zdążyłam prze świętami. może jeszcze mi się to uda :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chcę przeczytać tę książkę, bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak przeczytasz to będę czekać na Twoją opinię.

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń