czwartek, 31 grudnia 2015

Przeczytane w 2015 roku...

Liczyłam, liczyłam i się doliczyłam. Nie jestem pewna czy coś mi nie umknęło, ale trudno. Oto lista moich książek roku 2015. Sama jestem zdziwiona! Czuję się jak książkowa księżniczka! :D


1. „Krawcowa z Madrytu”
2.       „Już czas”
3.       „Macocha”
4.       „Nie odchodź”
5.       „Tajemnica dziewczyny z kapeluszem”
6.       „Kochanek pani Grawerskiej”
7.       „Pierwsza na liście”
8.       „Księżyc nad Bretanią”
9.       „Sekret O’Brienów”
10.   „Najpiękniejsza na niebie”
11.    „5 sekund do Io”
12.   „Fonsito i księżyc”
13.   „Maminsynek”
14.   „Szkoła żon”
15.   „Pensjonat marzeń”
16.   „Milaczek”
17.   „Moralność pani Piontek”
18.   „Jak oddech”
19.   „Lubię żyć”
20.   „Wzgórze Dzikich Kwiatów”
21.   „Napój miłosny”
22.   „I jak tu nie jeść”
23.   „Kasacja”
24.   „Rosół z kury domowej”
25.   „Minimalizm po polsku”
26.   „Kobiety niepokorne”
27.   „Po prostu bądź”
28.   „Sekta egoistów”
29.   „Papugi z placu d'Arezzo" E.E. Schmitt
30.   „Zaplątani”
31.   „Opowieść niewiernej”
32.   „Zamek z piasku”
33.   „Szczęście pachnące wanilią”
34.   „Chustka”
35.   „Położna 3550 cudów narodzin”
36.   „Krocząc wśród cieni”
37.   „Obietnica pod jemiołą”
38.   „Jaglany detoks”
39.   „Siedem życzeń”
40.   „Garść pierników, szczypta miłości”
41.   „Zaginięcie”
42.   „Czytuś odkrywa tajemnice, czyli skąd się biorą książki”
43.   „Książka której nie ma”
44.   „Motyl”
45.   „Szczęście na dzień dobry”
46.   „Drzwi do szczęścia”
47.   „Ukochany z piekła rodem”
48.   „Męża poproszę”
49.   „Bajki, które zdarzyły się naprawdę”
50.   „450 stron”
51.   „Sklep w Paryżu”
52.   „Dolina muminków w listopadzie”
53.   + kilka niedokończonych dokładnie 12 (gdybym je skończyła wynik byłby niezły!) 

Ach i jeszcze setki razy przeczytane książki dla dzieci mojego syna, oraz kilkadziesiąt przeczytanych w przedszkolu dzieciakom, ale to się chyba nie liczy, co?
Mam nadzieję, że nic nie pominęłam…
 Jestem z siebie dumna! A Wy?


poniedziałek, 28 grudnia 2015

Fashion books - "Wbrew sobie"?

 Obiecałam, że posty modowe inspirowane okładkami książek będą pojawiać się raz w miesiącu. Wiem, wiem, miały być co najmniej raz w miesiącu. :) Cóż, czas pędzi, a wszystko wymaga odpowiedniej oprawy i przygotowania. Ważne, że zdążyłam przed końcem grudnia! 

Mam dla Was propozycję związaną z książką "Wbrew sobie" K. Kołaczewskiej. 


 Lubię książki z ciekawymi okładkami to po pierwsze. 
Po drugie lubię otulić się ciepłym, długim swetrem. Ta książka moim zdaniem ma dość fajną okładkę. Plus za to, że nie ma na niej całej twarzy. Poza tym jest jedną z pozycji klubu Kobiety to czytają, którego książki po prostu zasługują na promowanie w każdy możliwy sposób! Natomiast ten sweter jest moim ulubionym tej zimy, mogłabym w nim chodzić cały czas. :)


(zdj. made by Adam & ja)

 Najważniejsza jest tu jednak kolorystyka. Uwielbiam zestawienie beżu i kolorów ziemi z mocnymi akcentami. Wyszły z tego takie zdjęcia... na ostatnim słońce robi cały klimat, prawda?

niedziela, 13 grudnia 2015

Pierwsze spotkanie dyskusyjnego klubu książki pod patronatem klubu Kobiety To Czytają

Jest takie miejsce na śląsku, które jeśli choć raz się w nim pojawicie nie da o sobie zapomnieć. Unoszący się tam aromat kawy będzie za wami chodził, aż do następnego razu, kiedy znowu się tam pojawicie... to miejsce to Kawiarnia "Weranda" w Goczałkowicach - Zdroju. Tam w sercu goczałkowickiego uzdrowiska, powstało miejsce które przyciąga nie tylko kuracjuszy. 
Właśnie tam 4 grudnia, spotkało się dziewięć cudownych kobiet, aby porozmawiać o książkach. Internetowy klub książki Kobiety To Czytają wyszedł poza wirtualny świat i zagościł w naszej okolicy.

Książki są magią, która pomaga zmierzyć się z rzeczywistością. Książki są mostem łączącym pokolenia. Książki są katalizatorem działania. Tak właśnie stało się z książkami z serii Kobiety To Czytają. Inicjatywa, która ma zrzeszać zakochane w słowie pisanym kobiety, zaczyna wpływać na rzeczywistość. Skłania do spotkań, rozmów, dyskusji i dzielenia się swoimi uczuciami. Sprawia, że z pozoru obce sobie osoby znajdują wspólny język.


Pierwsze spotkanie kobiet czytających z okolic podbeskidzia obfitowało w niespodzianki. Na początek przywitałyśmy się słodkim cukierkiem dołączonym do kartki powitalnej. Każda z nas powiedziała kilka słów o sobie, a nasza cudowna pani fotograf przygotowała dla nas mikołajkowe czapeczki. Dzięki nim nasze spotkanie nabrało wyjątkowego charakteru. Poznałyśmy się, wypiłyśmy genialna kawę, wzięłyśmy udział w sesji zdjęciowej. I najważniejsze zdecydowałyśmy, że pierwszą omawianą książką będzie "Miasto z lodu" Małgorzaty Wardy. Jedno spotkanie, a tyle się działo. Dziewięć kobiet, dziewięć osobowości i dziewięć zachwycających uśmiechów. Było wspaniale. Kolejne spotkanie w Nowym Roku. Mamy nadzieję, że aura sprawi nam niespodziankę i klimat będzie odpowiadał temu z omawianej książki...

Za zachwycające zdjęcia dziękujemy niezawodnej Agnieszce!