Magdalena Majcher znana z bloga "Przegląd czytelniczy" debiutowała w ubiegłym roku powieścią "Jeden wieczór w Paradise". Jako, że bardzo lubię zaglądać na Przegląd, który wyróżnia się na tle innych blogów z ciekawością czekałam na debiutancką powieść Magdaleny. Wtedy miałam przyjemność recenzować debiut, tym razem też spotkała mnie ta niezwykła niespodzianka.
Po pierwszej książce byłam przekonana, że to dopiero początek literackiej drogi tej niezwykle utalentowanej kobiety i nie myliłam się. 11 stycznia na półkach księgarni pojawi się druga powieść "Stan nie! błogosławiony". Pozycja, która już przed premierą pnie się w zestawieniach najlepiej sprzedających się tytułów literatury obyczajowej. Lektura obok której nie można przejść obojętnie. Książka świetnie napisana, która nie pozwala o sobie zapomnieć.
Historia Poli i Jakuba siedzi mi w głowie od kiedy ją poznałam. Opowieść o dwójce ludzi, którzy wobec przeciwności losu potrafią stanąć ramię w ramię i wspierać się, mimo wszystko. To małżeństwo z prawdziwego zdarzenia, takie o jakim każdy marzy. Związek partnerski oparty na wzajemnym zrozumieniu, zaufaniu i rozmowie.
Historia Poli i Jakuba siedzi mi w głowie od kiedy ją poznałam. Opowieść o dwójce ludzi, którzy wobec przeciwności losu potrafią stanąć ramię w ramię i wspierać się, mimo wszystko. To małżeństwo z prawdziwego zdarzenia, takie o jakim każdy marzy. Związek partnerski oparty na wzajemnym zrozumieniu, zaufaniu i rozmowie.
Kiedy na teście ciążowym pojawiają się dwie kreski życie staje do góry nogami. Jednak gdy okazuje się, że rozwijające się życie jest zagrożone poważną wadą genetyczną nad głowami przyszłych rodziców pojawiają się burzowe chmury. Decyzje z jakim trzeba się zmierzyć w takiej sytuacji są najtrudniejszymi wyborami. Nie ma dobrych odpowiedzi, a pytania mnożą się nieustannie. W takich chwilach nieocenione jest wsparcie najbliższych, ale też konsultacje specjalistyczne. Rozmowy z ludźmi, którzy posiadają wiedzę oraz dyskusje z tymi, którzy będą na co dzień borykać się z konsekwencjami.
Magdalena Majcher stworzyła bardzo dobrą powieść. Poprzez swoich bohaterów przedstawiła wiele rozwiązań jednej sytuacji, pokazując problem z kilku punktów widzenia, bez oceniania i krytyki, która jeśli się pojawiała to tylko w dyskusjach między bohaterami. Zabieg ten sprawił, że możemy wejść w skórę drugiego człowieka i zbliżyć się do kierujących nim motywów. Autorka gra na emocjach czytelnika do ostatnich stron sprawiając, że poruszany problem staje się nam bliski.
Magdalena Majcher stworzyła bardzo dobrą powieść. Poprzez swoich bohaterów przedstawiła wiele rozwiązań jednej sytuacji, pokazując problem z kilku punktów widzenia, bez oceniania i krytyki, która jeśli się pojawiała to tylko w dyskusjach między bohaterami. Zabieg ten sprawił, że możemy wejść w skórę drugiego człowieka i zbliżyć się do kierujących nim motywów. Autorka gra na emocjach czytelnika do ostatnich stron sprawiając, że poruszany problem staje się nam bliski.
Powieść "Stan nie! błogosławiony" jest literaturą przez duże L, literaturą społecznie zaangażowaną. Książką, która w świetle jesiennych protestów kobiet i niedoszłych zmian w prawie aborcyjnym jest ważnym głosem. Jest wielowymiarowym, głębokim spojrzeniem na problem, który może dotknąć każdego, kto planuje posiadać potomstwo. Jest to także historia o relacjach międzyludzkich, o tym jak wpływa na nas i nasze wewnętrzne dylematy dom rodzinny oraz postawa tych, którzy dali nam życie i tego życia nas uczyli.
Jestem pod wrażeniem wrażliwości autorki i umiejętności szerokiego spojrzenia na temat. Książkę polecam z czystym sumieniem wierząc, że nikt nie będzie zawiedziony.
Za możliwość przedpremierowej lektury dziękuję autorce oraz wydawnictwu Pascal.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz