W każdy pierwszy weekend lipca już od kilku lat organizowane jest w Cieszynie Święto herbaty. Impreza odbywa się na Wzgórzu Zamkowym, w pięknym parku z którego możemy obserwować panoramę polskiego i czeskiego Cieszyna. Fascynaci herbaty, znawcy, wytrawni koneserzy, a także zwykli sympatycy tego napoju - tak jak ja, mają tam istny raj. Grupa pozytywnie zakręconych osób organizuje co roku festiwal, który zbiera coraz szersze grono fanów i zainteresowanych.
Jednak Święto herbaty to nie tylko herbata. To także spotkania podróżnicze, na których można zanurzyć się w historiach opowiadanych przez odważniejszych od nas. Warsztaty podczas których poszerzamy swoją wiedzę, horyzonty, umiejętności, rozciągamy mięśnie i sprawdzamy odwagę (przejście po taśmach zawieszonych w różnych odległościach nad ziemią). Muzyka - rytmy orientalne, tak zwana muzyka świata, bębny, gongi, a nawet ukulele i śpiew w fontannie - mój syn był zachwycony. Strefa dziecka, gdzie dzieciaki mogą poznać inne kultury, rozwinąć się twórczo i spędzić kreatywnie czas. Ogródki - międzynarodowa polsko-czeska inicjatywa tworzenia ogrodów w mieście, w każdej nawet najmniejszej przestrzeni. Jestem zakochana w mini-ogródkach zrobionych w europaletach. Jestem na tak! Chcę taki zielnik, nie dlatego, że nie mam swojego, ale dlatego, że ten jest po prostu piękny.
A książki? Oczywiście były. Było nawet miejsce oznaczone POCZYTAJ, z kartonem pełnym magazynów. Byli ludzie leżący na trawie z książkami, czytnikami. Były spotkania autorskie m. in. z Andrzejem Muszyńskim autorem książki Cyklon wydanej w czerwcu w Wydawnictwie Czarnym.
Czy warto przyjechać do Cieszyna w pierwszy tydzień lipca 2016 roku? Na pewno! I warto wesprzeć organizację Święta herbaty, polubić na Facebooku i śledzić co ciekawego jeszcze może nas tam spotkać. Ja wrócę na pewno, może się spotkamy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz