W mijającym tygodniu kolejny raz miałam przyjemność spotkać się z wspaniałymi kobietami, żeby porozmawiać o książkach. Jak poprzednio, w kawiarni "Weranda" w Goczałkowicach-Zdroju, przy aromacie kawy, toczyła się dyskusja.
Tematem przewodnim była książka "Miasto z lodu" Małgorzaty Wardy.
Książka wywołała u nas cały wachlarz emocji, od zdumienia, po oburzenie i wreszcie ogromny smutek. Zgodnie doszyłyśmy do wniosku, że autorka ma niesamowitą umiejętność malowania słowem. Potrafi stworzyć tak realne obrazy, że nawet siedząc w ciepłym pokoju czujemy przenikający nas chłód otulonej śniegiem, górskiej wioski. Książka wywołała wewnętrzny niepokój wśród wielu z nas. Kazała zadać sobie pytania: co ja zrobiłabym na miejscu bohaterki? Czy matka jest zawsze rozgrzeszana? Czy szkoła jest bezpiecznym miejscem dla mojego dziecka? Czy jestem na tyle silna, aby nie sugerować się presją społeczną w wydawaniu opinii? I wreszcie, czy w ogóle mam prawo oceniać kogokolwiek?
Dyskusja była nad wyraz owocna, a to, że czasem zbaczała poza tory książki pokazało nam jak wielką moc ma literatura. "Miasto z lodu" dało nam szansę podzielenia się własnymi obawami, zainspirowało do rozmowy o problemach społecznych i sposobach ich rozwiązywania. Wymieniłyśmy się myślami, swoimi poglądami na świat, ale też rozczarowaniem i radością.
Dla mnie mimo, że spotkałyśmy się dopiero drugi raz w takim gronie, dziewczyny już są ważnymi osobami. Bardzo mocno wierzę w to, że na swojej drodze zawsze spotykamy osoby, które mają nas czegoś nauczyć. Dziewczyny dziękuję, bo już wiele się od Was nauczyłam i mam nadzieję, że to nie koniec...
Ach i najważniejsze! Aura nam dopisała. Za oknem padał śnieg. Musiałyśmy przyjść opatulone w grube szaliki niczym w książkowym "Mieście z lodu", a na naszym stole zagościły śnieżynki.
Kolejne spotkanie już w marcu, czekam z niecierpliwością.
P.S. Zdjęcia jak zwykle Agnieszka! Dziękujemy!
P.S. Zdjęcia jak zwykle Agnieszka! Dziękujemy!