Przychodzą takie dni, kiedy odzywa się we mnie totalna
minimalistka. Mam wtedy wrażenie, że wszystko co mnie otacza okropnie mnie
przytłacza. Muszę wtedy zrobić porządek. Ale nie wystarczy sprzątanie, o nie.
Ja wyrzucam rzeczy, lub co lepsze znajduję im nowych właścicieli. Nie wszystkie
rzecz jasna, jednak nie mam problemu z dokonaniem selekcji. Nie jestem zbytnio
sentymentalna. Lubię przestrzeń.
Przeczytałam ostatnio świetną książkę Anny Mularczyk-Meyer "minimalizm po polsku". Swego czasu zaczytywałam się w radach Leo Babuty, uwielbiam blogi związane z tym tematem i mam wrażenie, że z czasem coraz bardziej dorastam do tego, że mniej znaczy więcej. A wiecie co do mnie najbardziej przemówiło? Fragment u Pani Mayer, która prosi, żeby wyobrazić sobie, że nagle umieramy i ktoś musi się zająć naszymi rzeczami, posegregować, przejrzeć, generalnie posprzątać. Współczułabym osobie, która miałaby robić porządek z moimi rzeczami... pomyślcie o tym. To przerażająca myśl, prawda? Tyle rzeczy, co jest ważne, a co nie. Co należy wyrzucić, a co zostawić i co w ogóle z tym potem zrobić. U mnie kiedyś był chaos, teraz jest lepiej, ale daleko mi do "prawdziwych minimalistów" kimkolwiek są. ;)
Początek roku, jest dobrym czasem na postanowienia. Zatem
postanowiłam podzielić się swoją biblioteczką. Raz na jakiś czas będę
organizować książkową rozdawajkę. Na początek pozbywam się wszystkich książek w
formacie kieszonkowym, potem pójdą te do których nie czuję sentymentu.
Zaglądajcie tu czasem, będą pojawiać się też inne fajne rzeczy…
Zamierzam też zrobić kiermasz (książek też). Zatem zapraszam, bo
mam trochę ciekawych przedmiotów, coś z decoupage’u, coś z herbacianych
zasobów, taki zapiskowy pchli targ. Może coś Wam się spodoba i będzie idealnie do Was pasowało. Może
znajdziecie prezent dla kogoś bliskiego. Pierwszy kiermasz już niedługo…
P.S. J
Macie czasem ochotę rzucić wszystko i zacząć od początku?
Oczyszczenie przestrzeni pomaga, możecie mi wierzyć, sprawdziłam. Choć czasem dobrze jest też wznieść się ponad chmury i spojrzeć na wszystko z innej perspektywy.
Nie przestajesz mnie zaskakiwać. Super pomysł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Miło słyszeć, że zaskakuję. To chyba dobrze, prawda?
UsuńJa z chęcią przygarnę Twoje książki w rozdawajkach. A pchli targ, super!!!
OdpowiedzUsuńJeśli kiedyś będę pozbywać się wszystkiego, to część z książek na pewno trafi do Ciebie. :) Póki co zapraszam na facebook'a tam są rozdawajki :)
Usuń