niedziela, 3 stycznia 2016

„Sekretna herbaciarnia” - Vanessa Greene


„Sekretna herbaciarnia” jest jedną z tych książek, które prędzej czy później zawsze trafiają w moje ręce. Powód jest jeden, uwielbiam herbatę i wszystko co jest w jakikolwiek sposób z nią związane. Poprzednią książkę autorki „Klub Porcelanowej Filiżanki” przeczytałam z przyjemnością. Tym razem również spodziewałam się sympatycznej lektury z niespieszną narracją. Nie zawiodłam się. Autorka serwuje nam książkę ciepłą, stabilną, otulającą niczym wełniany sweter. Mimo, że bohaterowie zmagają się z własnymi słabościami, lękami oraz własną tożsamością, książka jest nad wyraz kojąca. Sprawiła, że z ociąganiem przerywałam lekturę, żeby wrócić do codziennych czynności. Zanurzyłam się bez reszty w angielskiej miejscowości i z przyjemnością wyczekiwałam kolejnego spotkania na tak zwane five o’clock.



Opowieść o trzech kobietach, które los nieprzypadkowo splata ze sobą w jednej z nadmorskich herbaciarni skradła mi serce. Przyjaźń zrodziła się między nimi niespodziewanie i dla każdej z nich była początkiem wielkich zmian w życiu. 
Jest to opowieść która daje wiarę w drugiego człowieka. W to, że w odpowiednim momencie na naszej drodze pojawią się ludzie, którzy pomogą nam pokonać przeszkody. Wystarczy tylko otworzyć się na nich i wypić z nimi filiżankę herbaty, a wtedy kiedy przyjdzie burza pomiędzy grzmotami można się złapać za ręce.

Przy okazji tej książki znowu przypomniałam sobie, że warto pielęgnować przyjaźnie. W naszym zabieganym świecie jest o to coraz trudniej, ale dla chcącego nic trudnego, prawda? Macie przyjaźnie, które zrodziły się w nietypowych okolicznościach? Ja mam dwie. Obie znajomości nie rokowały zbyt dobrze, a jednak niespodziewanie trwają do dziś.

1 komentarz: