Za każdym razem kiedy zbliża się kolejne spotkanie klubowe, ja z desperacją stwierdzam, że nie napisałam jeszcze relacji z poprzedniego. Tak jest i tym razem, najbliższe spotkanie w piątek, a ja piszę dopiero o końcu kwietnia, aż wstyd pali moje policzki. Widocznie potrzebuję nieprzekraczalnego terminu, który sprawi, że będę pisać o czasie.
W każdym razie, jadąc na ostatnie spotkanie rozmawiałyśmy w samochodzie o tym, że regularne spotkania w grupach tematycznych, np. takich jak nasz dyskusyjny klub książki wydłużają życie. Oczywiście badania przeprowadzili amerykańscy naukowcy (którzy jak wiemy badają wszystko i wszystkich). Wracając jednak do meritum, spotkania takie jak nasze na pewno wydłużają życie, bo po pierwsze czerpiemy od siebie mnóstwo pozytywnej energii, potrafimy śmiać się do łez i mamy cel, a jak wiadomo cel nadaje życiu sens.
Nasza rozmowa samochodowa była o tyle istotna, że okazała się wstępem do dyskusji o książce Carol Cassela "Złączeni". W swojej powieści autorka pokazuje, jak wiele rzeczy nadaje sens naszemu życiu. Skłania do refleksji nad tym, czy mamy prawo decydować o życiu innych, o tym gdzie znajduje się granica wolności osobistej oraz o tym jak bardzo nasze decyzje wpływają na innych ludzi. Wiele słów padło w czasie naszej dyskusji, ale wniosek był jeden i bardzo klarowny, żadna z nas nie chciałaby znaleźć się w sytuacji, kiedy musiałaby zdecydować o dalszym losie innego człowieka.
Przy okazji tego spotkania klubowego
powstała zachwycająca sesja zdjęciowa, inspirowana okładką powieści, a
także samym jej sednem. Bawiłyśmy się świetnie, co zostało uwiecznione
na zdjęciach.
Z każdym naszym spotkaniem, książki coraz bardziej nas inspirują i zachęcają nie tylko do czytania i dyskusji, ale też są motywacją do innych działań, jak choćby poniższa sesja.
Z każdym naszym spotkaniem, książki coraz bardziej nas inspirują i zachęcają nie tylko do czytania i dyskusji, ale też są motywacją do innych działań, jak choćby poniższa sesja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz