W naszym województwie w najlepsze trwały się ferie zimowe. Aura sprzyjała dzieciakom, śnieg obsypał szare ulice, mróz skuł tafle stawów i jezior. Na podwórkach słychać było śmiech dzieci. Podczas spotkania byłyśmy zaskoczone ilu rodziców z dziećmi zawitało w cukierni rozgrzać się herbatą i osłodzić sobie wieczór deserem. Dla mnie to znak, że mimo komputerów, elektroniki i wszechobecnej cyfryzacji ludzie nadal mają potrzebę wspólnego spędzania czasu. Zatracenia się w rozmowie, zajrzenia w oczy siedzącego po drugiej stronie stołu i wyjścia ze swoich znanych czterech ścian, a nuż przydarzy się coś nadzwyczajnego.
W sympatycznym gwarze zatłoczonej kawiarni o wdzięcznej nazwie Czekoladowa w Czechowicach - Dziedzicach spotkałyśmy się na pierwsze w nowym roku spotkanie dyskusyjnego klubu książki. Tradycyjnie towarzyszyła nam lektura klubu Kobiety To Czytają. Wybrałyśmy jedną z nowości, powieść Katie Marsh "Wszystko, co mam". Lektura była całkiem przyjemna, dialogi, narracja i język powieści był na tyle przystępny, że wszystkie szybko uporałyśmy się z czytaniem.


Oczywiście powstała sesja. Bez sesji nie ma spotkania. To obowiązkowy
punkt programu, tak jak dobra kawa i szeroki uśmiech. A następne
spotkanie już w lutym...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz