
Od kilku miesięcy moja natura czytelnika jest chyba uśpiona.
Czytam sporadycznie. Niewiele tytułów mnie porywa i co najdziwniejsze pojawiła
mi się myśl, że czytanie ogromnej ilości książek to w pewnym sensie strata
czasu. Przerażające jest to, jak krótko żyje książka na rynku i jak szybko
staje się nic nie wartymi zadrukowanymi stronami. Chętnie czytamy nowości i
prześcigamy się w tym, aby mieć je jak najwcześniej, natomiast cała reszta
dobrej literatury leży zapomniana w magazynach. Poczułam się przytłoczona
nowościami i tempem w jakim "muszę" je mieć, przeczytać, opisać i zapomnieć. Jeśli coś mnie męczy to zaczynam z tego rezygnować i tak też zrobiłam tym razem. Kiedy przestałam pędzić na kolejnymi premierami okazało się,
że zaczynam czytać uważniej i robię intensywną selekcję przyswajanych treści.
Odkryłam również na nowo swoje pasje, które porzuciłam na czas intensywnego
zachłyśnięcia się literackimi nowościami. Nadal żyję szybko i robię mnóstwo
rzeczy na raz, ale w zakresie zupełnie innych aktywności.

Ostatnio pochłonęło mnie tworzenie przestrzennej gry Kółko Krzyżyk.
Pewnie normalnej osobie stworzenie takiej gry zajęło by jedno maksymalnie dwa
popołudnia, jednak u mnie (praca, chore dzieci i codzienność, którą jednak MUSZĘ czasem ogarnąć;) ) trwało tydzień. Jednak z efektu końcowego jestem
bardzo zadowolona.
Co musiałam zrobić, żeby powstało przestrzenne kółko krzyżyk?
- POMALOWAŁAM gotowe podkładki pod kubki z wyciętymi kółkami i krzyżykami farbami do decoupage
(akurat takie miałam pod ręką) z
jednej strony krzyżyki są czarne, a kółka kremowe, natomiast z drugiej
strony zrobiłam cieniowanie żółto-zielone
- Papierem
ściernym PRZETARŁAM całe podkładki zdzierając farbę na brzegach, żeby
wyglądały na zużyte.
- POLAKIEROWAŁAM podkładki półmatowym bezbarwnym lakierem dwa razy.
Podkładki gotowe w moim przypadku trwało to pięć dni!
Po pięciu dniach przyszła pora na planszę. Wymyśliłam sobie,
że musi się składać, być dwustronna i zajmować jak najmniej miejsca. Bristol nie
przeszedł próby korzystania i transportu. Każdy inny papier też odpadał, bo
przeszkadzały mi zgięcia. Postawiłam, więc na materiał. Wybrałam dwa
kawałki bawełny zieloną kratkę i beż.
- PRZYCIĘŁAM dwa kwadraty o boku 44 cm.
- Lewą
stroną ZSZYŁAM je razem z 4 boków, jednak ostatni zostawiłam nie zszyty do
końca (jakieś 20 cm).
- Zszywając już na początku WŁOŻYŁAM dwa
paski wstążki między oba kwadraty
- Po wywinięciu na prawą stronę PRZESZYŁAM niedokończony bok i dla lepszego
efektu przeszyłam jeszcze raz dokoła całość robiąc ramkę.
- Na
końcu WYZNACZYŁAM kwadraty o boku 14 centymetrów
i ściegiem zygzakowym przeszyłam materiały wzdłuż narysowanych ołówkiem
linIi po 3 razy, żeby były mocnej widoczne. (trzeba pamiętać o odsunięciu
wstążeczek do wiązania, żeby sobie ich przypadkiem nie zaszyć).

Materiałowa plansza spełnia swoją
funkcję i jednocześnie jest opakowaniem gry. Wstążeczka pomaga w trzymaniu
wszystkiego w ryzach, a jednocześnie nie przeszkadza podczas gry.
Moment odwiązywania jest chyba
najprzyjemniejszy w całym użytkowaniu zestawu. W końcu wszyscy kochają
odpakowywanie prezentów J.
Jeśli szukacie oryginalnej zabawki dla waszego dziecka, do waszego przedszkola czy sami lubicie grać w kółko krzyżyk to spróbujcie sami zrobić taką grę. Możecie też napisać do mnie:)
.